14 lutego w szkole podstawowej i gimnazjum świętowaliśmy Walentynki.
Mówi się, że Walentynki to święto zakochanych. To prawda, ale co tego dnia mają robić ludzie, którzy zakochani nie są? A takich - uwierzcie - jest całkiem sporo. Dlatego właśnie w naszej szkole 14 lutego to przede wszystkim Dzień Serdeczności.Tego dnia (jak co roku) na korytarzu pojawiła się walentynkowa skrzynka pocztowa, do której przez kilka godzin można było wrzucać liściki pełne serdecznych słów przeznaczonych dla przyjaciół, kolegów, nauczycieli, osób, które lubimy, podziwiamy, szanujemy. Wielką atrakcją były wróżby walentynkowe i karty "Flirt towarzyski". To był strzał w dziesiątkę! Na każdej przerwie wszyscy albo wróżyli sobie, co czeka ich związek, albo wręczali sobie karty z pytaniami i odpowiedziami, mówiąc tylko numery pytań. Śmiechu przy tym było mnóstwo, choć dla niewtajemniczonych rozmowa wyglądała na przykład tak:
- 6!
-19.
- 3?
- 8!
W samo południe zebraliśmy się przy wypełnionej po brzegi skrzynce, a uroczy Amorek (który wyglądał jak Kacper z VIa) rozdawał adresatom liściki pełne wyrazów sympatii. Liścików było mnóstwo, więc Amorek rozdawał, rozdawał, rozdawał…
To był naprawdę miły dzień!
