Bawiliśmy się świetnie na kilkudniowym wyjeździe do Runowa :)
Było baaardzo intensywnie, ale daliśmy radę :D Wspinaliśmy się na drzewa i przechodziliśmy przez most tybetański. Jeździliśmy konno. W wiosce indiańskiej po długich opowieściach Wodza strzelaliśmy z łuku. Walczyliśmy o flagę i braliśmy udział w podchodach z innymi grupami. Potrafimy sami zbudować szałas w lesie i wiemy, jak w nim przetrwać, gdybyśmy zbłądzili. Poza tym niestraszne nam Małpie Gaje i inne dyscypliny :) Poznaliśmy fantastycznych nowych ludzi. Aż żal było wracać. Na szczęście przed nami wakacje :)